Parafia Pniów

Patron Św. Zygmunt

Odwiedzający

Odwiedza nas 71 gości oraz 0 użytkowników.

Logowanie

Katecheza 24 sierpnia 2025.

W jaki sposób możemy zyskać odpust cząstkowy?

 

            W czasie ostatniej katechezy dowiedzieliśmy się czym się różni odpust zupełny od cząstkowego? Doszliśmy do wniosku, że ten kto zyskuje odpust cząstkowy dostępuje odpuszczenia takiej kary doczesnej za grzechy, na jaką zasługuje wartość spełnionego przez niego dobrego czynu i w zależności od tego, jakim odpustem cząstkowym obdarzył Kościół określoną czynność, której spełnienia podjął się człowiek. Im bardziej ktoś wykonuje dany czyn z wiarą, miłością, pokorą, szczerym sercem, tym większą duchową korzyść odnosi. W czasie dzisiejszej katechezy spróbujemy sprecyzować w jaki sposób można odpust cząstkowy zyskać. Papież Paweł VI w Konstytucji apostolskiej o odpustach Indulgentiarumdoctrina przedstawił trzy sposoby zyskiwania odpustów cząstkowych. Oto one:

            Sposób pierwszy:

Każdy wierzący może uzyskać odpust cząstkowy, jeśli podczas codziennych obowiązków i trudności życia zwróci swoją myśl do Boga z pokorną ufnością i doda do tego krótką modlitwę, tzw. akt strzelisty – nawet tylko w myślach. Taka praktyka pomaga lepiej wykonywać codzienne zadania i znosić trudności życiowe. Ma duże znaczenie duchowe – rozwija miłość do Boga i chrześcijańską nadzieję, zachęca do częstszej modlitwy i dobrych intencji. Akt strzelisty to krótkie wezwanie do Boga, Maryi lub Świętych – np. Jezu, ufam Tobie, Maryjo, wspomóż mnie, Boże, pomóż mi. Nie trzeba go wypowiadać na głos – wystarczy pomyśleć go z wiarą.

            Sposób drugi:

Wierzący uzyskuje odpust cząstkowy, gdy z pobudek wiary pomaga potrzebującym – osobiście lub dzieląc się swoim majątkiem. Chodzi o uczynki miłosierdzia względem duszy i ciała, czyli każdą pomoc bliźniemu, który naprawdę jest w potrzebie. Ważne jest, by robić to z motywów wiary, nie tylko z ludzkiego współczucia czy chęci uznania. Taką pomocą może być np. rozmowa z kimś samotnym, danie pieniędzy osobie biednej, pomoc sąsiadowi – pod warunkiem, że wypływa z miłości bliźniego zakorzenionej w wierze.

Sposób trzeci:

Wierzący może otrzymać odpust cząstkowy, gdy w duchu umartwienia świadomie zrezygnuje z czegoś dobrego, ale przyjemnego. Chodzi o drobną ofiarę – np. rezygnację ze słodyczy, serialu, wygody – z miłości do Boga i chęci duchowego wzrostu. Warunkiem jest, żeby ta rezygnacja była dobrowolna i miała duchowy sens, a nie wynikała np. z diety czy obowiązku. Takie praktyki pomagają opanować samego siebie i uczą większej miłości do Boga.

„ZA ZAKRĘTEM ŚCIEŻKI – ODKRYWANIE SENSU W DRODZE”

Za nami wyjątkowa pielgrzymka – czas modlitwy, zachwytu nad pięknem stworzenia i duchowej jedności. To były tylko trzy dni, a jednocześnie aż trzy – wypełnione po brzegi doświadczeniami, widokami i chwilami, które zostaną z nami na dłużej. Choć pogoda była kapryśna, jak to w górach, nie przeszkodziło nam to ani w odkrywaniu niezwykłych miejsc, ani w budowaniu wspólnoty. Bo przecież najważniejsze nie było to, co nad głową, ale to, co między nami i w nas.

To był wyjazd szczególny – bo wspólny. W Góry Stołowe wyruszyliśmy razem – wierni z parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego pod opieką ks. Mariana Bolesty oraz z parafii pw. św. Zygmunta w Pniowie wraz z ks. Markiem Mazurem. Dwie wspólnoty, dwa środowiska, różne historie i doświadczenia, a jednak jeden kierunek, jeden cel - żeby razem się modlić, zwiedzać, rozmawiać i po prostu być ze sobą.

Pierwszym ważnym przystankiem była Kaplica Czaszek w Czermnej. Miejsce, które zatrzymuje - nie tylko nogi, wzrok, ale i myśli. Miejsce, które milczy, a jednocześnie mówi więcej niż tysiące słów. Trudno tam nie poczuć powagi życia i ulotności czasu. W ciszy tego niezwykłego miejsca, wśród tysięcy ludzkich szczątków, każdy z nas mógł zatrzymać się na chwilę, by zajrzeć w głąb serca i zmierzyć się z pytaniami o sens, przemijanie i wieczność.

Po zwiedzaniu, w pełnym skupieniu udaliśmy się do kościoła parafialnego pw. św. Bartłomieja Apostoła, gdzie uczestniczyliśmy w Eucharystii koncelebrowanej przez naszych duszpasterzy – był to czas modlitwy, ciszy i wewnętrznego pokoju.

Później zachwyciła nas natura - Skalne Miasto w czeskim Adršpachu wyglądało jak z bajki: wysokie skały, spokojna woda odbijająca niebo, zielone drzewa i kojąca cisza. A potem – Błędne Skały: wąskie przesmyki, zakręty, rozwidlenia. Oba miejsca były niezwykłe, zupełnie inne, a jednak na swój sposób podobne do naszej codzienności. Tam naprawdę można poczuć, że życie to droga, która nie zawsze jest prosta. Czasem trzeba się zatrzymać, czasem cofnąć, przecisnąć z trudem dalej albo poczekać na innych. Ale zawsze z nadzieją, że za kolejnym zakrętem znów zrobi się szerzej, jaśniej, spokojniej. Trochę jak w życiu – bywa trudno, ale przecież warto iść dalej.

Trzeci dzień naszej pielgrzymki przyniósł nam Wambierzyce – miejsce, które od wieków nazywane jest duchowym sercem tych ziem. To właśnie tu historia i wiara splatają się ze sobą w nierozerwalną całość, tworząc przestrzeń, która przyciąga pielgrzymów spragnionych spokoju i głębokich przeżyć. Msza Święta w Sanktuarium Matki Bożej Wambierzyckiej, koncelebrowana m.in. przez naszych Księży, była momentem głębokiego skupienia i wspólnotowej modlitwy. Później zwiedzanie Sanktuarium – miejsce pełne tajemnic, piękna i świadectw modlitwy pokoleń oraz ruchoma szopka, która rozbudziła uśmiechy nie tylko na twarzach dzieci, ale także dorosłych. Było duchowo, było radośnie, było razem.

Przyszedł czas na powrót..... Choć każdy z nas przyjechał z innym bagażem spraw, emocji i intencji – to wróciliśmy z tej pielgrzymki z czymś wspólnym. Z nowymi znajomościami, z dobrym słowem, z odświeżonymi relacjami. Bo właśnie o to chodzi w pielgrzymowaniu: żeby być razem i iść – nie tylko przed siebie, ale też do siebie nawzajem, z sercem pełnym życzliwości.

Dziękujemy naszym duszpasterzom za duchowe przewodnictwo, modlitwę i obecność. Dzięki nim ta pielgrzymka miała nie tylko cel turystyczny, ale przede wszystkim – duchowy. Nie sposób pominąć i nie docenić doskonałej organizacji całego wyjazdu - z serca dziękujemy ks. Marianowi Boleście i ks. Markowi Mazurowi. Po kilku miesiącach przygotowań wszystko było „dopięte na ostatni guzik” – od starannie zaplanowanego programu, przez logistykę, aż po przemyślane szczegóły każdego dnia. Czas był wypełniony, intensywny, pełen różnorodnych wrażeń i dobrze wykorzystany. Dzięki temu każdy z nas miał okazję przeżyć te trzy dni nie tylko ciekawie, ale przede wszystkim głęboko i wartościowo. Olga Buś dziękujemy za dopięcie na powrocie obiadu - wszystko było idealnie zgrane 🙂 Oczywiście nie zapominamy o naszych gospodarzach – właścicielach pensjonatu „Lissa” w Łężycach, którym składamy serdeczne podziękowania za gościnność, miłą atmosferę, wygodne pokoje oraz pyszne, domowe posiłki, które każdego dnia trafiały w nasze gusta.

Tak, to prawda – wróciliśmy do domów zmęczeni, ale z pewnością wewnętrznie ubogaceni. Z wdzięcznością za każdy uśmiech oraz każde przeżycie, które zbliżyło nas do siebie i do Boga. Bo kiedy idzie się razem, i to z Bogiem – nawet przez błędne skały – zawsze znajdzie się ścieżka, za której zakrętem zrobi się szerzej, jaśniej i spokojniej.

Fotorelacja: https://photos.app.goo.gl/RdrHyMy39rkfGPAy6

Tekst: Katarzyna Łaszcz

Zdjęcia: Agnieszka Kwiatkowska

„Trzeba dzieciom dać serce, piękno i uśmiech, aby nauczyły się kochać ludzi i wszystko, co je otacza.” (Maria Kownacka)

21Pkolonia 2025Od 7 do 12 lipca 2025 r. w naszej parafii, ks. proboszcz Marek Mazur zorganizował drugą edycje parafialnych półkolonii dla 15 dzieci. Uczniowie aktywnie wypoczywali pod czujnym okiem 4 opiekunów: pani Joanna Kozłowska, pani Anna Czuj, pani Wiesława Kochan i pan Janusz Wrona. Nad wszystkim czuwał kierownik – ksiądz proboszcz – pomysłodawca i realizator tego wydarzenia. Zajęcia odbywały się w godz. 9.00 – 13.30. Pogoda była kapryśna, ale na brak atrakcji uczniowie nie mogli narzekać. Każdy dzień wypełniony był przeróżnymi zajęciami i atrakcjami. Codziennie, na początek wspólne, własnoręcznie przygotowanie śniadania i modlitwa! Bo stół zawsze zbliża i pomaga w budowaniu relacji. Niemalże każdego dnia otrzymywaliśmy dodatkowe smakołyki: ciastka, słodycze, jabłka, borówki, arbuzy od wielu sponsorów. Na koniec każdego dnia dowożone były obiady przygotowywane w szkolnej kuchni. Pod parafialną altanką posiłki smakowały wszystkim wyśmienicie. Było pysznie i zdrowo.

Czytaj więcej: Wakacje: Czas na relaks i zabawę