Parafia Pniów

Patron Św. Zygmunt

Odwiedzający

Odwiedza nas 82 gości oraz 0 użytkowników.

Logowanie

KAPLICA SYKSTYŃSKA NA WYCIĄGNIĘCIE RĘKI

               Wczesnym rankiem, 31 sierpnia 2024 liczna grupa naszych parafian z księdzem proboszczem Marianem Bolestą, parafianie z parafii Św. Michała w Opatowie, a także parafianie z parafii Św. Zygmunta w Pniowie wraz ze swoim proboszczem ks. Markiem Mazurem wyruszyła w drogę do Krakowa, której celem była wystawa „Kaplica Sykstyńska. Dziedzictwo”.

Kaplica Sykstyńska położona w Pałacu Apostolskim w Watykanie, to nie tylko miejsce modlitwy, skupienia czy miejsce konklawe. ale też, a może właśnie przede wszystkim, perła renesansowej sztuki. To miejsce, które w niezwykły sposób kilkaset lat temu połączyło i nadal w sposób nierozerwalny łączy religię i sztukę.

               My nie musieliśmy jechać aż do Watykanu. W Krakowie, w trzech multimedialnych salach poznaliśmy historię powstania fresków zdobiących jej ściany i sklepienie a także twórców tych pięknych dzieł. Sandro Botticelli, Domenico Ghirlandaio, Cosimo Roselli, Biaggio D’Antonio, Pietro Perguio – to oni w niezwykły sposób ukazali kilkaset lat temu i nadal ukazują piękno najważniejszych scen biblijnych.

               Ogromne wrażenie wywarły freski autorstwa Michała Anioła Bounarottiego twórcy słynnej Piety jak i rzeźby Dawida, których reprodukcje także dane było nam zobaczyć. Michał Anioł spędził kilka lat na ciężkiej pracy abyśmy dziś na sklepieniu Kaplicy mogli podziwiać kunszt, piękno i jego niezwykły talent we fresku przedstawiającym scenę stworzenia Adama. Na długo w pamięci pozostanie przedstawiona wizja Sądu Ostatecznego – może nieco przerażająca, ale mówiąca o tym, co nieuniknione. Punktem kulminacyjnym była projekcja fresków w ich niemalże naturalnej wielkości. Była to wspaniała lekcje historia sztuki.

               Po tych duchowych przeżyciach przyszedł czas na spacer po Krakowie. Wraz z lokalnymi przewodnikami przemierzyliśmy trakt królewski, poznaliśmy niezwykłą historię powstania ołtarza autorstwa Wita Stwosza, który można podziwiać w Bazylice Mariackiej, jego losów w okresie II wojny światowej i latach kolejnych. To dzięki wiedzy przewodników, uczestnicy wycieczki (najmłodsi mieli 9 i 11 lat a najstarsi mieli ukończone 80 lat) dowiedzieli się, że Ołtarz Mariacki to pentaptyk składający się z pięciu części przedstawiających sceny radości z życia Matki Bożej ale też i sceny ofiarowania Maryi w świątyni, pojmania Jezusa, Jego ukrzyżowania oraz tryumf życia nad śmiercią czyli Zmartwychwstanie. Z pewnością niektórzy teraz dowiedzieli się, że Wit Stwosz postaciom w ołtarzu dał twarze zwykłych mieszkańców Krakowa.

Na spacerowym szlaku nie zabrakło Collegium Maius i historii szkolnictwa wyższego w Polsce, kościoła św. Franciszka z Asyżu z witrażem autorstwa Stanisława Wyspiańskiego i papieskiego okna przy ulicy Franciszkańskiej 3. Zwieńczeniem była Katedra na Wawelu, dzwon Zygmunta i krypty gdzie spoczywają królowie Polski oraz Polacy, którzy odcisnęli swój ślad w historii naszego kraju.

Intensywny dzień zakończył wspólny obiad i krótki spacer bulwarami nad Wisłą z odwiedzinami u ziejącego ogniem smoka u podnóża wawelskiego wzgórza. Bo jakże to, być w Krakowie i nie zobaczyć smoka wawelskiego?

               Podziękowania należą się Pani Małgosi – pilotowi wycieczki i Panu Pawłowi – kierowcy z F.H.U. GLOBTIM Plus Biuro Usług Turystycznych i Edukacyjnych Paweł Paradowski za miłą atmosferę, opiekę a przede wszystkim, że bezpiecznie dotarliśmy do Krakowa a późnym wieczorem do swoich domów, pełni wrażeń i wspomnień, Anecie Banulskiej za stronę organizacyjną  przedsięwzięcia. Szczególne podziękowania należy złożyć na ręce Proboszcza ks. dr Mariana Bolesty za duchowe i merytoryczne wsparcie na każdym etapie.

               Nie sposób zapomnieć, że była to prawdziwie międzypokoleniowa wycieczka a to za sprawą uczestników – tych najmłodszych i tych najstarszych. Naszym najstarszym uczestnikom należą się słowa uznania, że dotrzymali kroku osobom dużo od nich młodszym, tryskali energią i poczuciem humoru. Przy okazji takich wyjazdów nie zapominajmy, że wśród nas są osoby które są starsze, słabsze fizycznie, mają różnego rodzaju ograniczenia. Nasze słowo wsparcia, a przede wszystkim pomocna dłoń wyciągnięta w ich kierunku wiele dla niech znaczą.

               Liczymy, że ten wyjazd nie był ostatnim w tym roku i że spotkamy się na kolejnym.

Tekst: Katarzyna Król i Małgorzata Buczkowska

Zdjęcia: Dariusz Nochelski i Antonii Król